piątek, 21 maja 2021

PROJEKT HAIL MARY - ANDY WEIR


Umysł to niesamowita zagadka. W wyniku różnych wydarzeń można zapomnieć kim się jest, jak ma się na imię i skąd się pochodzi, ale równocześnie odmęty psychiki skrywać mogą naukowe odpowiedzi na niełatwe pytania. Dlaczego tak jest? Jak bardzo brak pamięci utrudnić może życie? I przede wszystkim, czy ktoś, kto zapomniał niemalże wszystko, ma szansę na zrealizowanie swojej misji i tym samym uratowanie... świata?


Z zasady nie lubię science fiction, niezależnie od formy podania. Zarówno książka, jak i film czy serial jakkolwiek ocierający się o fantastykę wywołuje we mnie znudzenie i zażenowanie. Są jednak wyjątki od reguły i Projekt Hail Mary zdecydowanie do nich należy. Nie wiem, czy chodzi o samą tematykę, gdzie tracący pamięć, ale zachowujący dystans i poczucie humoru astronauta próbuje uratować Ziemię, czy o styl pisania - luźny, zabawny, obrazowy, przywodzący na myśl Altered Carbon (R. Morgan). Pewne jest, że nawet, gdy dany gatunek wręcz odpycha, można czerpać przyjemność z literackiej podróży. Poniekąd dosłownie, gdyż właśnie o podróż chodzi.



Ryland Grace budzi się w nieznanym, dziwnym miejscu, które przypomina połączenie szpitala z łodzią podwodną. Próbuje objąć umysłem swoje nietypowe położenie. Nie wie kim jest. Zapomniał jak się tu znalazł, a mówiący do niego komputer nie ułatwia mu zrozumienia sytuacji. Zauważa, że nie jest sam, co daje mu nadzieję, która szybko gaśnie, gdyż jego towarzysze okazują się martwi. Ponadto, ich ciała są właściwie zmumifikowane i pozbawione cech rozkładu. O czym to świadczy? Czy można cokolwiek uratować nie wiedząc kim się jest? Jestem pewna, że ta historia zachwyci nie tylko fanów sci-fi, ale i sceptycznie nastawionych do gatunku, szczególnie tych, którzy docenili poprzednie dzieło Autora - Marsjanina. Tym razem znów świat, który wykreował Andy Weir przeniesie się z książki na ekrany, a główną rolę w kosmicznym widowisku zagra Ryan Gosling.

STRON: 512
ROK: 2021

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz