Książkowa wyprawka: Wózek X-Lander X-Cite

Wybór dziecięcego wózka, który będzie odpowiadać zarówno "pasażerowi", jak i ludzkim koniom mechanicznym, to nie lada wyzwanie i sztuka. Obraz sytuacji przysłaniają zwykle ciążowe hormony lub rodzicielskie zmęczenie, a także sprzeczne opinie fachowców, więc o potknięcia nie trudno. Przypuszczam, że zwykle zakup pierwszych dziecięcych czterech (lub trzech) kółek to książkowy obraz niezadowolenia rodziny, Po równo roku powiedzieć mogę, że po podobnych perypetiach udało mi się znaleźć prawie ideał.

Nie oszukujmy się, ideałów nie ma, a już na pewno w oczach kobiety, a tym bardziej matki, która oczekuje stu procent bezpieczeństwa, wygody i najlepiej jeszcze ładnego opakowania atutów. Wady znajdą się zawsze. Dobry wybór oznacza więc po prostu przewagę zalet, i akurat to X-lander X-cite gwarantuje. Zanim nasza rodzina powiększyła się o ten wózek byłam pewna, że do szczęścia potrzebuję dużej, jasnej gondoli, ogromnych kół i zawieszenia paskowego. Po pierwszym spacerze z czołgiem wśród wózków doszłam do wniosku, że się myliłam i taka kolumbryna nie służy żadnej że stron - ani maleństwu, które wręcz znika w gondoli, ani kobiecie świeżo po porodzie. Po miesiącu się poddałam.

 

 

Po długich i wnikliwych poszukiwaniach wybór padł na wózkowy odpowiedni mazdy RX8 - skojarzenie nie tylko z uwagi na kubełkowe siedzisko, ale i przez zwrotność, dobrą przyczepność, kompaktowość i genialny design. MIESIĘCZNE DZIECKO BEZ GONDOLI. Szczerze mówiąc głęboki wózek jest dla mnie zobrazowaniem, i wręcz synonimem rodzicielstwa. Nie spodziewałam się, że na rynku znaleźć można coś, co zastąpi gondolę. X-lander X-cite proponuje jednak innowacyjny substytut - wkładkę redukcyjną, która z kubełkowej spacerówki tworzy bezpieczne, przyjemne gniazdko dla maleństwa. Jako, że nasza przygoda z nowym wózkiem rozpoczęła się początkiem upalnego czerwca, wkładka okazała się świetnym rozwiązaniem, gdyż dawała maluchowi nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale i dużo więcej powietrza, niż typowa gondola.

Producent określa przedział wiekowy na korzystanie z wkładki jako 0-6 miesięcy. Mniej więcej tyle czasu Lara korzystała z tego dobrodziejstwa.

X-Rest sprawdził się rewelacyjnie - zapewniał wszystko, czego moglibyśmy oczekiwać. Dziecku było wygodnie i miało zachowaną odpowiednią pozycję. Ponadto, wózek z wkładką bez problemu można złożyć w niewielką kostkę - zajmuje to dosłownie moment. Jedyny jej minus to pocenie się maleństwa, ale bambusowa pieluszka załatwia sprawę. SIEDZISKO - KUBEŁEK, CZY TRADYCYJNE. Rabini się wypowiedzieli. Przypuszczam, że rodzaj siedziska w spacerówce dzieli ludzi tak, jak temat rodzaju porodu, karmienia, czy wieku rozszerzania diety. Głosy specjalistów (lekarzy ortopedów i fizjoterapeutów) oraz użytkowników rozkładają się zapewne równo po połowie. Jedna szkoła mówi, że kubełkowe siedzisko zapewnia najlepszą, najbardziej fizjologiczną pozycję (i ewentualnie hamuje nadmiar napięcia), druga opowiada się po stronie wózków rozkładanych na płasko, twierdząc, że dziecko ma większy zakres ruchów. Ja, z obserwacji Lary (oraz innych znanych mi dzieci) i analizy artykułów, filmików i zdjęć zdecydowanie jestem team kubełek. Przemawia do mnie teoria, mówiąca, iż takie siedzisko ma pozytywny wpływ na kręgosłup i stawy biodrowe dziecka. Nie obciąża odcinka lędźwiowego i pozwala na prawidłowe ukształtowanie krzywizn kręgosłupa. Zalety się mnożą. Przede wszystkim dziecko się nie zsuwa, i nie układa się krzywo. Ani razu nie mieliśmy konieczności poprawienia pozycji córki. Siedzi bardzo wygodnie, i wbrew pozorom ma sporo miejsca. W dowolny sposób może ułożyć sobie nóżki. Nie jest w żaden sposób skurczona, ograniczona, oraz... wkurzona. Kocha(my) ten wózek i ewidentnie przyjemnie jej się siedzi, leży, śpi i podróżuje.

 

 

Po roku użytkowania moje osobiste zestawienie zalet i wad wygląda następująco.

Zalety: - Możliwość zamontowania wkładki niemowlęcej - alternatywa dla gondoli, - Kubełkowe siedzisko, - Dobra amortyzacja (nowszy model ma jeszcze lepszą, ułatwiającą wjeżdżanie na krawężniki), - Przedłużana budka XXL z dodatkowym panelem oraz daszkiem, - Wbudowana moskitiera, schowana w podnóżku, - Zwrotność, łatwość prowadzenia, - Lekkość i niewielkie wymiary po złożeniu, - Przekładane siedzisko, - Obrotowe przednie koła, - Regulacja rączki, - Światełka LED z przodu, zasilane bateriami R44, - Odblaski, - Pojemny, regulowany kosz, - Panel wentylacyjny budki, - Trzystopniowa regulacja ułożenia siedziska, - Regulowany podnóżek i pięciopunktowe pasy, - Genialny design i piękne kolory (zdecydowanie jest to dla mnie najpiękniejszy wózek), *Możliwość zamontowania dwóch rodzajów gondoli (wersja light i zwykła), zamiast wkładki spłycającej, Dodatkowo: Oprócz gwarancji, firma zapewnia darmowy przegląd po roku, z gratisową naprawą usterek, oraz transportem! Zgłoszenie naprawy za pośrednictwem strony internetowej przebiega bardzo sprawnie.

Wady:

- Nie do końca dopracowane/wyprofilowane oparcie, dla dziecka z mocno wysklepioną głową, choć łatwo temu zaradzić wykorzystując odpowiednią wkładkę,

- Za krótki, za mało podniesiony na prosto podnóżek,

- Problem z hamulcem - Nie jestem pewna, czy nie jest to osobisty "urok" naszego egzemplarza. Jesteśmy po pierwszej, ekspresowej i darmowej naprawie, ale niestety znów "chodzi topornie" i zacina się. - Pasy zapina się trudno (ale przynajmniej dziecko sobie z nimi nie poradzi),

- Mimo, że zakres wagowy na to pozwala, raczej nie jest to wózek, który sprawdzi się do końca wózkowania (długość i szerokość siedziska na to wskazuje)

Reasumując, X-Cite to zdecydowanie spełnienie moich wózkowych marzeń, jeśli przymknę oko na jego nieliczne wady. Świetnie radzi sobie na każdym podłożu - pokonuje piasek, kamienie, mknie po leśnych ścieżkach. Zajmuje niewiele miejsca w bagażniku, a wnoszenie go po schodach nie wymaga nadludzkiej siły i genialnej kondycji. Gdybym miała drugi raz wybrać wózek dla drobnego dziecka, wybrałabym identycznie, z tym, że tym razem w najnowszej wersji - z jeszcze lepszą amortyzacją.

Przypuszczam, że w wyborze (ewentualnego) następnego wózka również wezmę pod uwagę firmę X-lander. Póki co bardzo przemawia do mnie model X-Follow, mimo, iż kubełkiem nie jest.

__ Opinia dotyczy wózka X-Cite, z 2019 roku, w kolorze Dusk Violet. X-Lander to polska firma.