Co składa na się świąteczny nastrój? Co rzeczywiście tworzy prawdziwą magię? Światełka, prezenty, zapach choinki i ciastek, a może po prostu obecność najbliższych? Szczery uśmiech, rodzinne ciepło i pisanie wspólnej historii? Świąteczne szczęście Leosia to odpowiedź na te pytania. Piękna świąteczna opowieść o tym, co jest naprawdę ważne.
Niedźwiedź Leoś uwielbiał obserwować ludzki świat, szczególnie, gdy ozdabiały go światełka i upiększały prezenty ułożone pod choinką. Patrząc na ten zimowy obrazek czuł szczęście, z leciutkim ukłuciem zazdrości. Chciał odrobinę tej wyjątkowości na własność, więc postanowił świętować tak, jak robią to ludzie. Dekoracje i wszelkie pachnące dodatki okazały się jednak niewystarczające. Dopiero obecność innych zwierząt sprawiła, że miś faktycznie poczuł magię świąt. Ponadto, ten nastrój udzielił się całej leśnej gromadzie.
Cudowna, ciepła i mądra opowieść, która pozwala pokazać dziecku, co ma największą wartość. To nie tylko miła lekcja z ustalania priorytetów. To fantastyczna książka dla dzieci, wprowadzająca maluchy w świat świątecznej gorączki - przygotowań i oczekiwania. Ucząca czerpania radości z małych rzeczy, ze swojego wkładu w tworzenie nastroju.
Piękne, spokojne ilustracje i równie niespieszna, wartościowa historia tworzą spójną, przyjemną całość.
Moja dwulatka jest oczarowana, choć biorąc pod uwagę jej genetycznie uwarunkowaną fascynację świętami, nie jestem pewna, czy jest dobrym wyznacznikiem. Jej radość na świąteczną opowieść nie jest dla mnie żadną nowością. Niemniej polecam. Warto oszukać siebie, że kupujemy tę książkę jako dodatek do prezentu. Zapewne jednak i tak każdy rodzic wręczy ją maluchowi (i sobie?) grubo przed Wigilią. U nas wrzesień do właściwa pora.
ŚWIĄTECZNE SZCZĘŚCIE LEOSIA
Margit Auer
Lena Hesse
Wydawnictwo Esteri
Stron: 32
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz