KOŁYSANKA Z AUSCHWITZ - MARIO ESCOBAR

Poruszająca lekcja historii wzbogacona żywymi, skrajnymi emocjami - nadzieją, lękiem, obezwładniającym bólem i bezkresną miłością. Powieść inspirowana życiem Helene Hannemann - Niemki, która dobrowolnie poszła za swoją romską rodziną do obozu, w którym po czasie prowadziła przedszkole. Obraz tak przejmujący i dogłębnie dotykający, że nie sposób odłożyć książę, mimo drastycznych scen. Całość - choć niepozbawiona mankamentów i niedociągnięć - rzuca zupełnie inne światło na jeden z największych dramatów w historii. Ukazuje cierpienie i zdziczenie. Kołysanka z Auschwitz wybrzmiewa głęboko w duszy.

Jeden dzień przedzielił życie rodziny grubą, bardzo wyraźną kreską, której nie da się zatrzeć. Szczęście zakłócone jedynie codziennymi zmartwieniami dotyczącymi rzeczy prostych i zwyczajnych w parę godzin zniknęło. Do nowego, nieporównywanie gorszego świata dotarli pociągiem, zamknięci w zatłoczonym, cuchnącym "bydlęcym wagonie" przepełnionym strachem i bólem. Jechali w nieznane, wiedząc, że nie czeka ich nic dobrego. To, co zastali na miejscu, przerosło jednak ich najgorsze oczekiwania. Odebrało im nie tylko wolność, radość i normalność, ale i wiarę w człowieka. Zostali obdarci z godności, a ich jedynym marzeniem stało się przetrwanie i wyrwanie się z piekła na ziemi.

Na to cierpienie mężczyzna skazany został za swoje niechlubne pochodzenie. Pięcioro dzieci ukarano za to, że ich ojciec był Romem. Kobietę zaś do Auschwitz zabrała miłość do rodziny, którą stworzyła.

  

Helene Hannemann, żona, matka, pielęgniarka i czystej krwi Niemka "dobrego pochodzenia" trafiła do obozu dobrowolnie. Można powiedzieć, że walczyła, by nie rozdzielono jej z rodziną i nie dała się powstrzymać przed wskoczeniem do wagonu. Jej historia od pierwszych chwil ukazuje siłę miłości, która przezwycięża wpisaną w ludzką naturę chęć przetrwania. Jej osobisty dramat rozgrywa się na wielu płaszczyznach - cierpi i walczy jako matka, zakochana kobieta, bezsilna przedstawicielka służby zdrowia i opiekunka dzieci zamkniętych w obozie zagłady.

Powieść nie jest napisana wyszukanym językiem, co w przypadku tej historii przekłada się na plus. Fabuła tak naszpikowana jest emocjami, przeżyciami i drastycznymi obrazami, że jedynie prosty przekaz mógł lekko złagodzić ten kaliber i sprawić, że książkę czyta się szybko, wsiąkając w historię. Nie jestem do końca obiektywna, gdyż po taką tematykę zawsze chętnie sięgam, a treści długo przeżywam, ale w mojej ocenie jest to pozycja, z którą każdy powinien się zapoznać. Faktem jest, iż (szczególnie w ostatnim czasie) obozowe życie jest wdzięcznym i rentownym dla pisarza tematem, jednak czytając to, co wyszło spod pióra Autora, odnosi się raczej wrażenie, że i on dogłębnie przeżywał spisaną przez siebie historię, a więc nie tworzył jej dla zarobku.

KOŁYSANKA Z AUSCHWITZ
MARIO ESCOBAR
WYDAWNICTWO KOBIECE
STRON: 240