Dziecięca wyobraźnia nie ma żadnych granic. Czasem podsyca ją otaczająca rzeczywistość, której istotnych szczegółów rodzice nie mogą lub nie chcą zauważyć. Świat maluchów kryje więc rzeczy, o jakich dorośli nie mają pojęcia. Pełno w nim niewidzialnych "przyjaciół", którzy nie zawsze są niegroźni. Zdarza się, że dziecięcy umysł wcale ich nie wykreował. Oni istnieją. Są nimi żywi, chorzy ludzie - przyklejeni do smutnych, niewinnych istot, które pragną uwagi, wsparcia i zrozumienia. Ci "przyjaciele" stać mogą w mroku i stamtąd szeptać dzieciom słowa, które paść nie powinny. Gdy tak się dzieje, gdy pojawia się Szeptacz... dzieci znikają. Dzieci giną.
"Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem... Jeśli na dwór wyjdziesz sam, złego pana spotkasz tam..."
Powtarzana od lat rymowanka nie powstała dla zabawy i nie wzięła się znikąd. Kryje się w niej strach i przestroga, gdyż stworzyła ją historia, która od ponad dwóch dekad paraliżowała miasteczko. Teoretycznie bezpieczne i urocze małe miejsca nierzadko bywają schronieniem dla potworów w ludzkiej skórze. Featherbank okazało się właśnie takim punktem na mapie.
Dwadzieścia lat. Tyle minęło od czasu, gdy Szeptacz wabił małych, zagubionych chłopców i mordował ich w imię swojej chorej zasady. Miał klucz, według którego wybierał ofiary. Stworzył schemat odbierania życia. Po drodze popełnił błąd, który kosztował go trwałą utratę wolności. Dlaczego więc mali chłopce znów zaczynają znikać? Kto szepcze pod ich oknami?
Alex North stworzył mroczne dzieło, które od pierwszych stron buduje niepokojący klimat. Im dalej w historie, tym większe ciarki przebiegają po ciele czytelnika, a ciemność za oknem wydaje się inna niż zwykle. Autor podsyca wyobraźnię sięgając po najlepsze do tego narzędzie - "używa" dzieci. Snuje smutne opowieści, pełne bólu i niewyobrażalnego smutku, a następnie zostawia sobie (a zarazem i nam) sporo miejsca na strach. Idealnie przy tym bawi się słowem i wchodzi głęboko w psychikę pokrzywdzonych dzieci i potwornych dorosłych. Poszczególne obrazy z książki stają przed oczami, a tytułowy Szeptacz wydaje się być żywy.
Szczerze mówiąc, już sama okładka była obietnicą mocnego, trzymającego w napięciu thrillera, ale chyba nie spodziewałam się, że treść odda to aż tak mocno. Szeptacz jest bez wątpienia jedną z najlepszych opowieści - zarówno pod kątem fabuły, jaki sposobu przekazywania skrajnych emocji. Jego siła najpewniej tkwi w prawdziwości, która boli i przeraża.
SZEPTACZ
ALEX NORTH
WYDAWNICTWO MUZA
TŁUMACZENIE PAWEŁ WOLAK
STRON: 475
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz