poniedziałek, 5 lipca 2021

KREW Z KRWI - PRZEMYSŁAW PIOTROWSKI


Gdzie stoi granica, gdy trzeba ratować własne dziecko? Ile jest w stanie poświęcić i do czego zdoła się posunąć człowiek, który czasem morduje na papierze? Czy pisanie kryminałów ułatwia dokonanie zbrodni idealnej, a może oznacza, że widzi się jedynie czarny scenariusz? Pewne jest, że gdy chce się utrzymać przy życiu syna - krew z krwi, nie można cofnąć się przed niczym.

Daniel Adamski był na pierwszy rzut oka zwykłym, szarym i wyjątkowo smutnym człowiekiem, którego życie mocno doświadczyło. Kochający mąż, troskliwy ojciec, aspirujący pisarz, bez sukcesów na koncie. Zapewne oddałby wszystko, by tak pozostało - by nadal mógł wieść spokojne, nudne życie przepełnione uśmiechami syna i głosem żony. Choroba dziecka zmieniła jednak wszystko. W moment cały spokój znikł. Normalność ustaliła miejsca panice. Daniel musiał stanąć do walki. Czyhająca za rogiem śmierć wystawiła rodzinie swój rachunek. Szansa na życie małego Leosia wyceniona została na kilkanaście milionów. Zabrakło refundacji, powoli więc gasła i nadzieja, a siły topniały. Żona odeszła. Poddała się, uciekła. Adamski został sam na polu bitwy o własne dziecko.

Gdy cały świat się walił przed drzwiami stanęła policja kryminalna prowadząca śledztwo w sprawie nietypowego morderstwa, inspirowanego powieścią Adamskiego. Czy możliwe jest, by realna zbrodnia również była dziełem autora? Czy kochający ojciec może zabić, by uratować syna? Do czego jest zdolny człowiek, który naprawdę kocha? Krew z krwi przepełniają skrajne emocje. Dziecięca radość miesza się z gorzkim lękiem i nadludzkim cierpieniem. Burzy się cały świat, na kawałki rozsypują się ludzie, a niewinny mały człowiek gaśnie na oczach ojca. Sączy się niesprawiedliwość i znieczulica. Pojawia się plan. Niesamowita powieść. Ciężka, trudna, wymykająca się z norm gatunku. Przypomina pełną bólu, szczerą spowiedź, opowiedzianą na jednym wdechu. Między zdaniami kryje się tyle bólu i cierpienia, że trudno jest nad nim przejść do porządku dziennego. Ta historia zapisuje się w umyśle, siejąc niepewność i stawiając trudne pytania. Autor budzi w człowieku bestię. Sprawia, że boli sama myśl o wydarzeniach z książki. Przemysław Piotrowski jest jednym z ciekawszych Autorów, jakimi Polska może się pochwalić. Jego sposób pisania wdziera się do umysłu czytelnika, a fabuła pozostawia po sobie trwałe ślady. W przypadku tej historii, nie są to blizny a jątrzące rany, które jeszcze długo będą krwawić. Krew z krwi zupełnie nie przypomina poprzednich książek Autora, którymi Piotrowski mnie kupił. Seria o Brudnym postawiła bardzo wysoko poprzeczkę. Ta pozycja, nie dość, że ją przeskoczyła, to jeszcze sprawiła, iż naprawdę trudno będzie literackiej konkurencji, choćby zbliżyć się do tego pułapu. Piotrowski pisze tak, że naprawdę powinniśmy być dumni z faktu, iż "mamy" takiego twórcę w naszym kraju. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Wydaje mi się, że jakiś zalążek tej historii zostanie we mnie na zawsze. Czekam na kolejne bestsellery Autora.


ROK: 2021
STRON: 400

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz