środa, 19 lutego 2020

PUSTELNIK - Mads Peder Nordbo



Enigmatyczna wyspa, zasypana niewinną śnieżną bielą, na której idealnie odznaczają się ślady krwi. Parny, mroczny nastrój, surowy wychów, pranie mózgu dziecka, bardzo dziwni ludzie, porwania, gwałty i mnożące się trupy. Cienka linia między morderstwem, a nieszczęśliwym wypadkiem, tropy prowadzące do osób, które (tym razem) nie mogły przyczynić się do cudzej śmierci. Dodatkowo legenda o Pustelniku - miejscowy postrach napędzający panikę. Wszystko to składa się na genialny skandynawski klimat - typowy, jeśli chodzi o punkty zaczepienia i bardzo oryginalny w temacie wielowątkowej fabuły, która kryminał łączy z obyczajową, smutną opowieścią.



Wszystko zaczyna się od tajemniczych, okaleczonych, świeżych zwłok umieszczonych w studni. Poszlaki kierują jedynie do kobiety, która od ponad roku oddzielona jest od świata, gdyż nie żyje. Policja zapędzona jest więc w kozi róg. Goni własny ogon, a na wyspie tragedia goni tragedię. Nie można się więc dziwić, że śledczy prowadzący sprawę całkowicie się zatraca rujnując swoje małżeństwo, zaniedbując dzieci i topiąc smutki w alkoholu.

Im dalej w fabularny las, tym mocniej odznacza się smutne tło historii - gwałty na młodych, jeszcze dorastających dziewczynach, kończące się różnie. W każdym przypadku cierpienie nastolatek zamiatano pod dywan. Winy w zasadzie nikt nie ponosił, a ból kiełkował i latami dojrzewał, aż zebrano plony.




Istotną - ciekawą i mroczą kwestią jest dzieciństwo syna jednej z ofiar. Chłopiec od najmłodszych lat uczony był zabijania. Podsycano w nim chore instynkty i oczekiwano upolowanych zdobyczy. Miał być łowcą. Bezdusznym, bezlitosnym, wyszkolonym. Zahartowanym, ostrym "prawdziwym mężczyzną". Skupiając się na jego młodości zapomnieć nie można o tym, że Tobias miał siostrę. Chorowitą dziewczynkę, która również zapewne przeszła piekło.

Pomiędzy bohaterami i ich ciężkimi historiami można kluczyć szukając prawdziwego mordercy. Na tym polega prawdziwa przyjemność z czytania Pustelnika, który jest trzecią częścią z cyklu: Dziennikarz śledczy Matthew Cave. Ponoć, by zrozumieć zawiłość tej historii warto poznać dwa poprzedzające tomy. Ja niestety tego nie zrobiłam, a mimo to świetnie spędziłam czas. Powieści nie można jednak nazwać lekką, literacką odskocznią od problemów. Pustelnik - jak na dobry kryminał przystało -zajmuje myśli i prowokuje do analizowania wszystkiego. Jest trudny, wymagający i bardzo skomplikowany.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz