piątek, 8 grudnia 2017

GRZECH - Max Czornyj



Gdy magiczny grudzień przynosi nie tylko śnieg, ale i zbezczeszczone ciała młodych kobiet, świat wydaje się być mocniej zmrożony. Coroczne polowanie na promocje zmienia się w pościg za człowiekiem, który zapracował na to, by nie określano go tym mianem. Trudno jednak znaleźć odpowiednie słowo, gdyż nawet "morderca" wydaje się być w tym przypadku pieszczotliwe. Ludzie reagują różnie. Jedni zapominają o świętach, inni zaczynają się modlić. To drugie jest jednak nie na miejscu. Grzech zalewa bowiem ulice Lublina i każe przypuszczać, że tym razem największy prezent pod choinką znajdzie ktoś piszący nietypowe, enigmatyczne listy wywołujące niepokój. Adresatami są rodziny, dla których puste miejsce przy stole nabiera zupełnie innego znaczenia.

Życie komisarza jest trudne. Weryfikujące wszystkie plany, nawet te wpisane w większość kalendarzy. Świąteczne "dekoracje" w świecie Eryka Deryło spływają krwią, a ich ciągle wyraźny obraz nie pozwala mu spać. Ktoś jednak co jakiś czas zasypia za niego, mimo, że bardzo chciałby się obudzić z koszmaru przypominającego film gatunku gore. Ofiary szaleńca są okaleczone w specyficzny, drastyczny sposób. Portret psychologiczny sprawcy jest jednak trudny do przygotowania, nawet przez specjalistę, który nie ogranicza się do siedzenia za biurkiem. Profiler Miłosz Tracz stara się zajrzeć w głąb psychiki mordercy patrząc w ciemność z zimnego grobu.



Max Czornyj stworzył piekielnie interesujący, krwawy obraz, przemyślany w najdrobniejszych szczegółach. Historia wciąga od pierwszej strony i wcale nie kończy się przy zamknięciu książki. Zapisuje się w psychice jako drastyczne sceny (rodem z Piły) zbudowane genialnie dobranymi słowami Autora. Czytając można poczuć się odrobinę nieswojo. Bardzo duży wpływ na to mają realistyczni bohaterzy i ich ciekawa przeszłość. Fantazja sadysty również wywiera ogromne wrażenie i wywołuje uzależniające emocje.
Nie jest to raczej pozycja dla delikatnych osób odwracających głowę od widoku szkarłatnych płynów ustrojowych. :) Jest tu spora, choć dla mnie idealna dawka okrucieństwa uzupełnionego  codziennością, przez co całość wydaje się być rzeczywista.



Plamy krwi w Grzechu według mnie układają się w... bestseller. Widać talent i wiedzę, a także ogromną ciekawość tym co mroczne i niepokojące.
Czekam na ciąg dalszy i najlepiej od razu na ekranizację! Mam ogromną nadzieję, że żaden grzesznik wykreowany przez Maxa nie postanowi "bawić się" w wynaturzony sposób ze zwierzętami. :)

GRZECH
Max Czornyj
Wydawnictwo Filia - Mroczna strona
Stron: 400

1 komentarz:

  1. Również czekamy na ciąg dalszy, bo "Grzech" Maxa Czornyja to pełnokrwista powieść, która wciąga i trzyma w napięciu od samego początku, aż do końca. Fani takiego gatunku będą z całą pewnością zadowoleni, więc przyłączamy się do poleceń! :) Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń