wtorek, 25 kwietnia 2017

ENKLAWA - Ove Løgmansbø - Remigiusz Mróz



Wyspy owcze. Pięknie, nieco zamknięte i skryte przed światem miejsce, w którym wszyscy się znają, jest na tyle bezpieczne, że ludzie nie mają w zwyczaju zamykać drzwi. Mimo kapryśnej, niezbyt optymistycznie nastrajającej pogody i codziennego wlewania w siebie sporej ilości alkoholu, nie dzieje się tam kompletnie nic złego. Poziom agresji równa się krzywym spojrzeniom i ewentualnemu przemodelowaniu męskiej twarzy. Na tym koniec. Bajkowy świat nie jest więc przygotowany na... czarną owcę, która odpowiada za morderstwo młodej dziewczyny. Od lat 80 taka sytuacja miała miejsce jedynie raz, więc społeczeństwo nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Z dnia na dzień sprawa robi się coraz trudniejsza i coraz ciekawsza. Spokojny "inny świat" przeżywa trzęsienie ziemi. Warto to zobaczyć na własne oczy, tym bardziej, że "bilet" nie jest drogi (chwilowo 26 zł).

Do momentu odnalezienia ciała mieszkańcy mieli pewność, że są bezpieczni. W jednej chwili pewne stało się tylko to, że przynajmniej jedna dziewczyna straciła życie.
Zagadkowa spirala rozkręca się na pierwszych stronach. Później trudno ją choć na chwilę zatrzymać.

"Tutaj nie było wyrzutków, nie było outsiderów, którzy zostali odrzuceni jako dzieci. Tutaj wszyscy stanowili jedność i szczycili się tym".




"Enklawa" to kawał obcej kultury ubrany (w słowa) o wiele lepiej niż jej przedstawiciele, choć i te ich swetry mają w sobie coś interesującego (a te łaty są wręcz... egzotyczne :) ).
Opis miejsc, sytuacji i zachowań buduje w głowie jasne obrazy (które swoją drogą powinny znaleźć się na ekranie). Idealnie skonstruowani bohaterzy to postaci niemalże z krwi i kości. Mają ludzkie zachowania i bagaż doświadczeń. Są charakterni, mocni ale nie są przerysowani.

Zagraniczne dziecko naszego polskiego króla kryminału jest powodem do dumy nie tylko dla Autora. Enklawa” to dowód na to, że polskie horyzonty mogą sięgnąć nawet Skandynawii.
Remigiusz Mróz pozwala na to każdemu, kto zdecyduje się wejść do świata, który wykreował pisarz. W pigułce dostarcza wszystkie możliwe emocje, jakie może wywołać dobra książka.
Nie jestem pewna, czy tą pierwszą część cyklu VESTMANNA można zakwalifikować jako kryminał/sensacja. Wydaje mi się, że przyklejanie jakiejkolwiek łatki byłoby niesprawiedliwe, ponieważ w tej historii rozwinięty jest nie tylko temat śledztwa i zbrodni. Moim zdaniem bardzo mocną stroną jest wątek obyczajowy ocierający się o kwestie psychologiczne.



Remigiusz Mróz również jako Ove Løgmansbø dorównuje wielkim, światowym nazwiskom. Tworzy przy tym swoją osobistą, bardzo solidną "markę". Z całą pewnością widać Autora w tej książce. Momentami jednak faktycznie pokazuje się od strony, której dotąd nie ujawnił.

Ponoć nie ocenia się książki po okładce. Tą zdecydowanie warto.
Løgmansbø uzależnia tak, jak Mróz.
Cieszę się więc, że przede mną jeszcze "Połów" i "Prom". Mam nadzieję, że na tym się nie skończy.


Po przeczytaniu pierwszego tomu uważam, że Remigiuszowi należy się ogromny szacunek za pracę włożoną w dokładnym zgłębianiu Wysp i za zostawienie wskazówek dla stałych czytelników. Żałuję, że nie przeczytałam tej książki chwilę szybciej. Pewnie napisałabym wtedy krótką wiadomość: "Wyspy Owcze mają swojego Mroza".

"ENKLAWA"
Autor: Ove Løgmansbø - Remigiusz Mróz
Cykl: Vestmanna
Następne: "Połów", "Prom"
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Stron: 400

 Znalezione obrazy dla zapytania enklawa ove

1 komentarz:

  1. Za mną na razie 4 książki Mroza - Chyłka i Zordon królują, Świt, który nie nadejdzie również bardzo mi się podobał - ale po trylogię z Wysp Owczych na pewno sięgnę. Jestem bardzo ciekawa, jak Mróz pisze o terenach, których właściwie nie zna. To na pewno trudniejsze niż seria prawnicza.
    Pozdrawiam! ;)
    Marta

    OdpowiedzUsuń