środa, 21 lutego 2018

MILCZĄCE DZIECKO - Sarah A. Denzil


Wydaje się, że najgorsze, co może się wydarzyć to śmierć dziecka. Szczególnie ta, za którą nie wiadomo kogo winić. Czasem jednak to jego powrót niemalże z zaświatów może okazać się cięższy do przetrwania. Nierzadko pochować wtedy należy wszystkie dobre wspomnienia, gdyż dziecięca radość umiera wraz z dniem porwania. Zostaje tylko ludzkie, starsze o dziesięć lat opakowanie, po brzegi wypełnione bólem i smutkiem, którego "Milczące dziecko" nie może opisać. Matce wtedy również brakuje słów. Słów, łez i sił.


Emma utknęła. Marząc o podróżach zamknęła się z dziecięcymi pieluchami w niewielkim miasteczku, w którym wszyscy się znają. Gdy zaszła w ciążę jej horyzonty skurczyły się na tyle, że miejsce zostało jedynie na rolę matki. Pamiętna ulewa przesunęła je jednak jeszcze bardziej i wraz z zabraniem sześcioletniego chłopca, odebrała jej wszystko inne. Radość, chęć do życia, związek, trzeźwość, tlen.

Po dziesięciu latach smutku kobieta wzięła oddech i pozwoliła sobie spróbować raz jeszcze. W innym domu, z innym mężczyzną i "nowym" dzieckiem. Jednak, zanim ono przyszło na świat, ten znów się skurczył, gdyż do Emmy wrócił syn uznany za martwego. Przyniósł ze sobą tyle rozpaczy i żalu, że zaczynało brakować miejsca na radość, choćby z jego powrotu. Pewne stało się, że ktoś, kto najmocniej skrzywdził rodzinę kobiety każdego dnia, przez te dziesięć lat mógł uśmiechać się do niej i mówić "dzień dobry".



"Milczące dziecko" to niesamowita historia utkana ze smutku, bólu i okrucieństwa, przeplatanego nadzieją. To opowieść o próbie odbudowywania osobistego świata, który każdego dnia wydaje się być brzydszy i gorszy. Dla czytelnika jednak staje się on na tyle kuszący, że z łatwością można w nim przepaść po pierwszych stronach. Przynajmniej mnie ta historia wciągnęła nie tylko na tę noc, podczas której przeczytałam książkę Sarah A. Denzil, ale i na kilka kolejnych, gdyż powieść nie kończy się wraz z dojściem do posłowia.

  "Kiedy człowiek osiąga absolutne dno, czasami odnajduje siłę we własnej słabości."

Warto zauważyć, że mimo bardzo trudnego tematu książkę czyta się łatwo i szybko. Emocje budują zrozumienie. Pozwalają wejść w ciało i umysł kobiety, która nie potrafi w pełni cieszyć się powrotem syna. Ta powieść stawia pod ścianą i każe ułożyć wszystkie skrajne myśli, które się pod nią zgromadziły.


"Jeśli zdołaliście przeżyć swoje życie, nie doświadczając nienawiści, to jesteście szczęściarzami."

Zdecydowanie nie mogę się doczekać kolejnych książek autorki! Zdecydowanie będę wypatrywać nowości.


MILCZĄCE DZIECKO

Wydawnictwo Filia / Mroczna strona
Stron: 400

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz