Temat porwań ludzi, w tym dzieci od lat słusznie sieje panikę. Media na każdym kroku publikują plakaty ze zdjęciem małego człowieka, którego szukają błagający o pomoc rodzice. Pojawiają się apele, prośby o udostępnienia posta i zgłaszanie każdej, nawet najmniejszej informacji, mogącej pomóc maluchowi wrócić do domu. Zwykle ślad się urywa. Nierzadko temat gaśnie, jakby wyssano już z niego całą sensację, i przez upływ czasu przestał budzić emocje. Dziecko staje się zapomniane, może nawet skreślone przez społeczeństwo. Tylko dla rodziny nadzieja nie gaśnie, pamięć się nie kończy, ból, strach i tęsknota nie znikają. Gniew tylko nabiera w sile.
Te tragiczne sytuacje mają miejsce na całym globie. W naszym kraju, województwie, może nawet mieście czy sąsiedztwie. To się dzieje naprawdę. I nawet jeśli przełączamy wiadomości, nie wchodzimy w dany artykuł, czy unikamy rozmowy, temat handlu ludźmi nie znika. Wciąż jest żywy, w przeciwieństwie do jego ofiar, które "poszły na narządy", lub sprzedana została ich godność i niewinność, więc teoretycznie żyją, ale wewnątrz są zupełnie martwe, i każdego dnia i nocy błagają, by ich cierpienie się zakończyło.
Właśnie takie piekło opisuje T. R. Ragan. Stworzona przez nią historia opiera na się na cierpieniu całej, rozdzielonej rodziny. Dwoje malutkich dzieci znika, ich ojciec zostaje zamordowany, a matka staje do walki, gotowa pokonać każdego, kto skrzywdził jej cały świat. Informacje, do których dociera szokują czytelnika, odbierają dech i wiarę w człowieczeństwo. Dramat dzieci jest przerażający, i chyba najbardziej dotyka fakt, że nie jest to tylko fikcja literacka. Takie wydarzenia rzeczywiście mają miejsce, być może nawet całkiem niedaleko nas.
Faith McMann pewnego dnia umiera jako szczęśliwa i spełniona kobieta, a chwilę później rodzi się na nowo w ciele zdeterminowanej wojowniczki, niemającej już nic do stracenia. Kieruje nią miłość i gniew. Instynkt, nadzieja, a także niezgoda na wszystko co się dzieje. Sprzeciwia się temu, by jej porwane dzieci zostały zapomniane. By przestano ich szukać, by postawiono na nich krzyżyk. Zaczyna prywatne śledztwo. Żadna matka nie powinna widzieć tego, co zobaczyła ona. Żadna, nie powinna dowiedzieć się, że jej dziecko spotkał taki los.
Powieść jest druzgocąca. Trzyma w napięciu od pierwszej strony i zagnieżdża się w umyśle na stałe. Zostawia rany, niepokój i żal. Nie daje o sobie zapomnieć. To jedna z tych historii, które się przeżywa, a równocześnie zaklina się los, by nigdy nie znaleźć się na miejscu bohaterki. By nigdy w nas taki gniew nie musiał się zrodzić.
W obliczu tego, co dzieje się niemalże na naszych oczach (jak choćby informacja sprzed paru dni, że w stanie Tennessee odnaleziono 150 zaginionych dzieci, będących głównie ofiarami handlu ludźmi) opowieść nabiera jeszcze większej realności, a ból bohaterów staje się niemalże namacalny. Nie dziwi mnie więc fakt, że mamy do czynienia z bestsellerem.
Bardzo dobrze napisana historia. Czekam na ciąg dalszy!
GNIEW MATKI
T. R. RAGAN
CYKL: FAITH MCMANN
TOM: I
WYDAWNICTWO FILIA, MROCZNA STRONA
STRON: 374
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz