Strony

środa, 25 listopada 2020

W CIENIU ZŁA - ALEX NORTH


Sny są wytworem wyobraźni i cichym głosem podświadomości. Kumulacją przeżyć, wrażeń, emocji i lęków. Według definicji cechują się brakiem świadomości i bezruchem. Śniąc możemy kochać i bezkarnie mordować. Problem pojawia się, gdy po przebudzeniu nasza ofiara wciąż nie żyje, a nasze dłonie są we krwi. Czy można nas za to ukarać? Czy świadomy sen jest możliwy?

Po 25 latach Paul Adams wciąż dobrze pamięta. Wciąż się boi. Trudno powiedzieć czy mocniej przeraża go świat snu, czy jawa. Właściwie granica pomiędzy jednym a drugim jest bardzo cienka, miejscami zatarta. W jego życiu wszystko zmieniło się, gdy jako nastolatek dał się wciągnąć w teoretycznie niewinną zabawę. Pewne wydarzenia powinny zadziałać jako ostrzeżenie, a jednak grupka młodych ludzi potraktowała je jak magnes. Przełamywanie własnych barier i kreowanie toku wydarzeń w umyśle doprowadziło do tragedii. Zamordowano człowieka. Jednego sprawcę złapano, drugi rozpłynął się w powietrzu. Legenda głosi, że po złożeniu krwawej ofiary znalazł się w innym, lepszym miejscu. 

Nawet jeśli od rytualnego morderstwa minie ćwierć wieku, emocje towarzyszące tragedii są wciąż żywe, szczególnie w małym miasteczku. Ludzie są rządni krwi i lubią od czasu do czasu stanąć w cieniu zła. Igranie ze losem leży w naszej naturze. Nic więc dziwnego, że po latach historia się powtórzyła. Znów ktoś stracił życie, a dowodem w sprawie stały się "dzienniki snów". 

Czy możliwe jest, by kilka osób spotkało się w jednym śnie i celowo odebrało komuś życie? Jaką pułapką może być ludzki umysł? Czy możemy winić i sądzić kogoś za jego sny?

"Inkubacja. Nasze sny są kształtowane przez to, co dzieje się na jawie. Podświadomość zbiera codzienne doświadczenia i rozbija je jak wazon z kruchego szkła. Potem wybiera kilka kawałków na chybił trafił i tworzy z nich nową całość, nie do końca dopasowaną i pełną pęknięć. Sny to coś w rodzaju patchworku uszytego ze ścinków wydarzeń z naszego życia."


Alex North kolejny raz stworzył historię, która wciąga bez granic i sieje w umyśle ziarno niepewności. Wykreowany przez niego świat wydaje się prawdziwy, choć wydarzenia są mroczne, tajemnicze i poniekąd magiczne. Mimo to wciąż opieramy się na tym, co ludzkie i dobrze nam znane. Pierwsze skrzypce gra sen, teoretycznie czysto fizjologiczna czynność, a jednak, w tym wypadku niebezpieczna i poniekąd mistyczna. Za sprawą autora przeżywamy inkubację i obserwujemy to, jak ciężko nawet po latach wybudzić się ze snu, który okazał się krwawą i przerażającą rzeczywistością.

W cieniu zła stają nie tylko ofiary i sprawcy zbrodni. Pojawia się mnóstwo ludzkich dramatów i tragedii. Postaci mają ciężką przeszłość, trudną teraźniejszość i bardzo niepewną przyszłość. Są różnorodne, na swój sposób skrzywdzone, a przez to mniej lub bardziej "skrzywione". Całość osadzona jest w niewielkim, niepozornym miasteczku, zapewniającym idealne warunki bytowania dla bohaterów mrocznej opowieści. 

Alex North za sprawą poprzedniej powieści ("Szeptacz") postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Przy bestsellerze "W cieniu zła" przeskoczył ją bez problemu zapewniając tym samym czytelnikowi ogromne emocje i świetną zabawę. Autor odrobinę "zalatuje" uwielbianym Stephenem Kingiem, i dla mnie wręcz wygrywa to starcie z tytanem (plus za brak rozbudowanych "ozdobników" fabuły). Gdybym miała porównać do czegoś tę historię, połączyłabym dwa bardzo dobre seriale - Dark i pierwszy sezon True Detective. Co przynosi taka hybryda? Moim zdaniem warto przekonać się osobiście. 

W CIENIU ZŁA
ALEX NORTH
WYDAWNICTWO: MUZA
STRON: 416

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz