Leight wiedzie życie niemalże doskonałe. Jest matką, (jeszcze) żoną i adwokatką w renomowanej kancelarii. Patrząc na nią nie widać śladu po ciężkim dorastaniu - bez ojca, z matką alkoholiczką i koniecznością zarabiania na siebie. Teoretycznie ciężko zauważyć też cenę jaką zapłacić musiała za przyspieszoną dorosłość. Szybko coś wskazuje jednak na to, że obrana zawodowa ścieżka nie jest przypadkowa. Chęć niesienie pomocy łączy się u niej z potrzebą zacierania śladów.
Callie zupełnie nie przypomina siostry. Jest wrakiem człowieka, obarczonym ciężkim uzależnieniem, wyniszczonym przez narkotyki. Zna smak cierpienia, wykorzystania, bólu i jest przykładem na to, że zły dotyk boli przez całe życie.
Jak to możliwe, że rodzeństwo tak bardzo różni się od siebie i zupełnie inaczej radzi sobie z traumą? Co jest groźniejsze - całkowita rozsypka czy rozdzierający ból ubrany w życiowy sukces?
Po dwudziestu latach poważne rany zostają brutalnie otwarte. Leight dostaje sprawę gwałciciela. Jest nim człowiek, którego dobrze zna. Człowiek, którego ojciec zapisał się w życiorysie sióstr plamiąc ich dzieciństwo i przekreślając zdrową przyszłość. Młodszy Waleski wybrał obrońcę nieprzypadkowo. Czy uda mu się szantażem wywalczyć wolność?
Karin Slaughter kolejny raz stworzyła historię, która od początku trzyma w napięciu, wciąga ale i zadaje ból. Opowieść naszpikowana jest cierpieniem, wpływającym na czytelnika i zagnieżdżającym się w umyśle. Autorka odważnie uderza w problemy dzisiejszego świata, które nierzadko są zamiatane pod dywan i poddawane próbom przemilczenia. Tym razem wyciąga na światło dzienne pedofilię, odciskającą się na życiorysie ofiar tworząc wszelakie obrazy cierpienia. Slaughter kręci się więc także wokół tematu narkomanii. Uzależnienie całkowicie trawi człowieczeństwo skłaniając nie tylko do autodestrukcji, ale i chociażby do kradzieży. Oczywiście nie jest to nic zaskakującego, a jednak przedstawienie dziewczyny, która w heroinie szuka zapomnienia pozwala odrobinę inaczej spojrzeć na człowieka, którego z pogardą określa się "ćpunem".
Fałszywy świadek, to niesamowicie ciężka, trudna, ale i wartościowa powieść, którą czyta się z przerwami, by dawkować sobie cudzy ból i dać umysłowi przestrzeń na przetrawienie go we własnej głowie. Jestem pod wrażeniem. HarperCollins Polska kolejny raz wypuściło na nasz rynek książkę wartą uwagi, nieprzespanych nocy i refleksji m.in nad losem Dorosłych Dzieci Alkoholików, narkomanów, ofiar pedofilii.
FAŁSZYWY ŚWIADEK
KARIN SLAUGHTER
WYDAWNICTWO HARPERCOLLINS POLSKA
STRON: 476
ROK: 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz