Dzieci są mądrzejsze niż nam się wydaje. Bardzo szybko łapią to, co siejemy, nawet mimochodem. Seria Motoryka Smyka ułatwia ten proces. Za sprawą pięknych, przyciągających oko ruchomych obrazków jesteśmy w stanie poszerzyć horyzonty małego Człowieka i nauczyć go nowych słów, a także pozwolić mu na (choćby teoretyczne) poznanie kolejnych istot czy miejsc.
Jako miejsce książkowej podróży, na którą zabrałam Larę wybrałam Gospodarstwo i łączącą się z nim... Kupę. Radość mojego dziecka na widok wszelkiej maści zwierząt jest niesamowita. Te tytuły pozwalają nam na wytłumaczenie podstaw związanych ze zwierzakami. Dziecko dowiaduje się, że świnka mieszka w chlewie, a domem krowy jest obora. Odkrywa pisklaki, odnajduje na obrazku traktor i utrwala (bądź poznaje) nazwy pozostałych mieszkańców gospodarstwa, z pawiem na czele. Za sprawą ruchomych obrazków zabawa w odkrywanie nowości wcale się nie nudzi, a ponadto pozwala także na ćwiczenie motoryki małej (koordynacja ręka-oko).
Identyczna sytuacja ma miejsce z drugą książką. Jeśli ktoś uważa, że odchody są mało interesujące, powinien zobaczyć radość dziecka, gdy odkrywa, że brązowe kropelki "należą" do ptaków, a rozrzucone na łące bobki są sprawką zajączków.
Seria motoryka smyka, czyli nowość na rynku, charakteryzuje się dbałością o każdy szczegół i dopasowaniem do potrzeb małego czytelnika. Bardzo grube kartki potrafią przetrwać naprawdę wiele (gorzej z wystającymi elementami, które podczas "wnikliwego czytania" potrafią zostać w małych rączkach). Z całą pewnością dostarcza bardzo dużo frajdy, uczy, a także ma niemały wpływ na ćwiczenie koordynacji Maluszka.
GOSPODARSTWO | KUPA
MOTORYKA SMYKA
WYDAWNICTWO: Jupi Jo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz