Od dłuższego czasu Lara jest na etapie poznawania najbardziej fascynujących mieszkańców świata, od kota i psa, po zwierzęta gospodarskie, ptaki i owady. Na wszystkie reaguje nieposkromioną dziecięcą radością i ewidentnie widać, że próbuje "nazwać je" po swojemu, a więc dopasować konkretny odgłos do żywego źródła dźwięku. Wychodzi raz lepiej, raz gorzej, zarówno jej jak i mnie, bo przyznaję, że w przypadku chociażby bociana musiałam się zastanowić "jak robi" to stworzenie.
Nowa książeczka dla dzieci od wydawnictwa Zielona Sowa wydaje się idealnym ratunkiem dla rodzica, który stara się pokazać dziecku jak największy kawałek żywego świata, a następnie poprzez zabawę utrwalić wiedzę. Hau, Hau i inne dźwięki zwierząt śmiało nazwać można logopedyczną "pomocą naukową". Prócz naprawdę pięknych, wesołych obrazków, które wywołują u małego czytelnika ogromną radość pojawiają się podpisy określające odgłosy zwierząt. To pierwszy krok do nauki mówienia za sprawą dźwiękonaśladownictwa. Jako, że Maluch czerpie wiedzę o otoczeniu poprzez zmysły, niezwykle istotne jest dopasowywanie tego co widać, do tego co słychać. Cała seria o dźwiękach otoczenia wydaje się więc fantastyczna. Sądzę, że szybko uzupełnimy brakujące książeczki.
Niewątpliwym plusem jest też jakość wykonania tej sztywnostronicowej lektury. W naszym wypadku egzemplarz przeszedł niemało i nie zauważyliśmy na nim najmniejszego "uszczerbku", mimo codziennego, bardzo intensywnego "czytania".
Jestem zauroczona, a Lara podziela mój zachwyt.
Piękna książeczka dla Malucha, która zdecydowanie nie jest zabawką na pięć minut.
HAU, HAU I INNE DŹWIĘKI ZWIERZĄT.
SERIA: CO SŁYCHAĆ?
WYDAWNICTWO: ZIELONA SOWA
STRON: 22
ROK: 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz