Nowa rola, nieznane dotąd emocje, całkiem zmieniony świat i przewartościowane życie. Początek macierzyństwa zawsze przypomina wyboistą drogę, pełną niespodziewanych zakrętów i wybojów. Gra hormonalna odgrywa największą rolę, a świadomość, iż maleńki człowiek jest od nas całkowicie zależny powoduje huśtawkę między ekscytacją, a paniką. Takie uczucia towarzyszą nawet "zdrowym umysłom". Co się dzieje, gdy ziarno niepewności i lęku pada na żyzny grunt? Czy ciąża, poród i połóg każdorazowo muszą pogłębić problem zaburzeń
obsesyjno-kompulsyjnych? Ile zła i smutku wytłumaczyć można depresją poporodową? I wreszcie jaką rolę w leczeniu
nerwicy natręctw mają nasi najbliżsi?