Moje pierwsze literackie spotkanie z Maxem sprawiło, że zaczęłam "grzeszyć". Grzeszyć myślą i mową. Pokusą stała się jego kolejna powieść, której zdecydowanie nie mogłam się doczekać. Pierwszy tom zostawił obietnicę prawdziwego dramatu i kreatywności w sposobie zadawania niewyobrażalnego bólu. "Ofiara" zagwarantowała wszystko to, a nawet więcej.
W drugim tomie serii wciąż sparaliżowane miasto nadal spływa krwią. Nie wiadomo, czy słynny morderca powrócił, czy też jego ucięte przed Bożym Narodzeniem działania stały się świetnym scenariuszem dla naśladowcy. Pewne jest, że ktoś bawiący się ludzkim strachem chce zaprosić do gry komisarza Deryłę. Podjęcie rękawicy może mieć dla niego spore konsekwencje. Jeszcze większe, bardziej bolesne przyniesie natomiast zignorowanie zaczepek zabójcy.
Historia budzi ogromne emocje i zostaje w człowieku na długo po zamknięciu książki. Zapisuje się w formie obrazów, więc mam nadzieję, że stanie się kiedyś podstawą do stworzenia równie dobrego filmu. Wyszedłby genialny thriller doprawiony obrazami rodem z Piły.
Opowieść jest nie tylko krwawa i drastyczna, ale również naszpikowana informacjami, które powinny każdego zaciekawić. Przykładem jest choćby przekaz podprogowy i "nowości" z gatunku psychoaktywnych substancji.
Reasumując, zgrzeszyłam, stałam się ofiarą i jako, że bawiłam się świetnie czekam na "Pokutę"!
Pewne jest też, że upoluję "Najszczęśliwszą" - wrześniową premierę Maxa, która ewidentnie stanie się bestsellerem.
Może to jego talent, a może (mój) syndrom sztokholmski. :)
OFIARA
Max Czornyj
Seria: Komisarz Eryk Deryło
Tom II
Wydawnictwo Filia - Mroczna strona
Stron: 420
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz