Missi to malutka, drobna bokserka, odebrana interwencyjnie przez Pogotowie dla Zwierząt i Fundację SOS Bokserom z pseudohodowli. W chwili odbioru miała dwa miesiące i ważyła 1 kg. Wyglądała jak szkielet pokryty skórą i skąpą sierścią. Była skrajnie wychudzona, wyziębiona, bardzo zarobaczona. Lekarze dawali jej dobę.
Zaczęła się nierówna walka o jej zdrowie, a właściwie o życie…
10.03.2013 (www.sosbokserom.pl)
"Missi jest bardzo słaba, pobraliśmy jej krew, ma dużą anemię. Wczoraj jej stan był ciężki, lekarze dawali jej bardzo małe szanse na przeżycie. Mała była wyziębiona, temperatura jej ciała wynosiła 33,6 stopni, musieliśmy ją ogrzewać poduszką elektryczną. Dostała od razu kroplówki dożylnie, nie mogliśmy się wkłuć w łapkę i lekarz musiał założyć wenflon na szyi. Nie chciała jeść, nie mogła chodzić, nie miała nawet siły usiąść, jej główka od razu opadała. Noc była decydująca, a dla nas nieprzespana. Malutka przeżyła i dzisiaj jest już lepiej. Kolejna wizyta w klinice i kolejna kroplówka, odrobaczenie, antybiotyk. Musimy nosić maleństwo cały czas na rękach, odstawiona od razu bardzo płacze. Temperatura ciała wzrosła do 36 stopni, powinna mieć 38. Mamy nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz silniejsza i zacznie normalnie funkcjonować."
Zaczęła się nierówna walka o jej zdrowie, a właściwie o życie…
10.03.2013 (www.sosbokserom.pl)
"Missi jest bardzo słaba, pobraliśmy jej krew, ma dużą anemię. Wczoraj jej stan był ciężki, lekarze dawali jej bardzo małe szanse na przeżycie. Mała była wyziębiona, temperatura jej ciała wynosiła 33,6 stopni, musieliśmy ją ogrzewać poduszką elektryczną. Dostała od razu kroplówki dożylnie, nie mogliśmy się wkłuć w łapkę i lekarz musiał założyć wenflon na szyi. Nie chciała jeść, nie mogła chodzić, nie miała nawet siły usiąść, jej główka od razu opadała. Noc była decydująca, a dla nas nieprzespana. Malutka przeżyła i dzisiaj jest już lepiej. Kolejna wizyta w klinice i kolejna kroplówka, odrobaczenie, antybiotyk. Musimy nosić maleństwo cały czas na rękach, odstawiona od razu bardzo płacze. Temperatura ciała wzrosła do 36 stopni, powinna mieć 38. Mamy nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz silniejsza i zacznie normalnie funkcjonować."