Strony

poniedziałek, 22 lutego 2016

"W KRAINIE WODOSPADÓW" podążając śladami walecznych kobiet, kierujących się sercem. S. Caspari.



A gdyby tak porzucić na chwilę szary, smutny, zimny krajobraz zza okna, wcale nie ruszając się z domu? Gdyby tak zwiedzić kawałek świata, wsłuchać się w szeptane historie i podglądnąć parę osób, pociągając łyk yerba mate? Gdyby tak dotknąć stopą dżungli, dłoń zanurzyć w owianej opowieścią wodzie przy wodospadzie? Gdyby tak tango odtańczyć? Argentyna czeka. Pięknem krajobrazu zaprasza wprost do... książki, a w niej ze światem walczą kobiety. Podążają w stronę marzeń ocierając się, jak w tańcu, o romans, o chorobę, o śmierć, o niezrozumienie. One - silne, mądre marzycielki w różnym wieku, z różnych domów, z różnych rodzin, mają czelność sprzeciwić się światu i na pięknym tle doganiać pragnienia. "W krainie wodospadów" - tętni życie weryfikując plany. Tam Sofia Caspari pokazuje, że "Ratując jednego człowieka, ratujesz cały świat".




XIX-wieczna Argentyna ociekająca pięknem krajobrazu i obrzydliwością ludzi. Śmiercią i odrodzeniem. Chorobą i uzdrowieniem. Radością i smutkiem. Strachem i bezpieczeństwem. Jak w ulicznym tańcu mieszają się ze sobą skrajne emocje, pragnienia, plany. Niemal słychać szum wodospadu i czuć zapach świeżego naparu z ostrokrzewu, gdy mamy przyjemność poznawać kolejne silne kobiety. Każda z nich chce czegoś innego od życia. Są w różnym wieku, po zupełnie odmiennych przejściach. Borykają się ze swoimi ciężarami, którymi los je obładował. Wychowywały się inaczej, widziały zupełnie różne rzeczy, ale coś je łączy - siła i waleczność.

Towarzyszymy im podczas życiowej podróży, której celem jest osiągnięcie szczęścia i spełnienia. Mimo wszystko, na przekór całemu światu wierzą, że wywalczą od życia to, co sobie wymarzyły.



Kogo spotykamy na pięknie opisanym tle argentyńskich pejzaży?


Tą, dla której śmierć ukochanego może okazać się odrodzeniem. Tą, której pochodzenie może być przekleństwem. Tą, która boi się zaufać. Tą, którą rządzą instynkty. Tą, która jest "młoda, głupia i zakochana". Tą, która bardzo pragnie, ale jeszcze nie wie czego. Tą, która kocha tak mocno, że nie umie wybrać. Tą, która wie, że dzieciom trzeba pozwolić odfrunąć. Tą, która się boi. Tą, którą męczy choroba. Tą, która chce zapomnieć i tą, która tęskni. Wszystko to zaklęte jest w paru ciałach. Ciałach niby tak delikatnych, tak kruchych a... mogących góry przenosić.

Mnóstwo wątków, ogrom historii, które tworzą spójną całość. Niezwykła, życiowa, emocjonalna podróż. Wycieczka, która uczy.



"W krainie wodospadów" to trzecia, ostatnia część sagi spisanej przez Sofię Caspari. Nie oznacza to jednak, że przygody z Argentyną nie możemy zacząć od niej. Tego świata, który poznajemy, nie musimy uzupełniać o informacje i wydarzenia z dwóch poprzednich tomów, aczkolwiek warto odnaleźć się również w "Krainie kolibrów" i w "Krainie srebrnej rzeki". Swoją drogą - połączenie trzech okładek tworzy piękny obraz.


Zapewne każdy kojarzy Martynę Wojciechowską i jej program "Kobieta na krańcu świata". Ta książka wygląda podobnie, z tym, że tutaj, to my poznajemy różne silne, niezależne kobiety.


Więcej o książce, fragment do przeczytania i możliwość kupna -  tutaj

I tom - "W krainie kolibrów" - tutaj
II tom - "W krainie srebrnej rzeki" - tutaj

Całą serię zawdzięczamy Wydawnictwu Otwartemu. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz